środa, 30 czerwca 2010

mięczak, czy wrażliwy?

od czasu do czasu zdarza się, że włączam sobie jakiś film, który widziałem nie raz, a który bardzo mnie wzrusza. dzisiaj przyszła pora na Jana Pawła II. to taki uczuciowy masochizm. to naprawdę wielka postać. patrzę sobie na niego, słucham jego słów i zastanawiam się jak on to robił. mówił, a myśmy go słuchali. co więcej reagowali na to co słyszeliśmy. niesamowite!!!


Mój Boże, co za potęga Twoja wielka przejawiała się w tym człowieku.


P.S. Filip, dzisiaj tylko tyle! ;-)

3 komentarze:

  1. no jak tak dalej pójdzie to i Ty będziesz miał taki posłuch u ludzi, może nie aż taki na skale światową ale zawsze...:P
    żeby Pan dał Tobie tyle łaski do dobrego głoszenia Jego słowa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jan Paweł II był i jest naszym Ojcem, i za to właśnie go kochaliśmy i słuchaliśmy Jego słów...

    OdpowiedzUsuń
  3. że tez wcześniej nie przyznałeś się, że masz bloga! Jakże wspaniały Księże Marku, czekamy na Ciebie w Kartuzach! :)

    OdpowiedzUsuń