poniedziałek, 12 marca 2012


To naprawdę niesamowite przeżycie, kiedy kilkadziesiąt osób, z którymi spotykałem się regularnie przez dwa lata, później rekolekcje (jedne i drugie), które tak bardzo zacieśniają więzy międzyludzkie (i nie tylko), tak nagle deklaruję, że są dojrzałymi chrześcijanami. Jestem szalenie wdzięczny tym młodym ludziom za każdy poryw serce w stronę Dobrego Boga (a było ich nie mało), za każdy uśmiech rozdawany za darmo, za książkę, która stanie się dla mnie inspiracją do świętości, za przepiękny kolaż przygotowywany przez nich prawie po nocach, a który będzie przypominał mi piękne chwile razem spędzone. Mam tylko nadzieję i wielkie życzenie, że to co się rozpoczęło nie zakończy się już nigdy, że Ożywiające Tchnienie nigdy z nich nie ujdzie.

Jesteście wspaniali!